Tajemnica pijackiego rajdu samochodem służbowym gminy Bytom. Wyjaśnienia ciężko wręcz skomentować.
26 czerwca 2020To było służbowe auto Zakładu Budynków Miejskich. Być może tylko czujności policjanta z Piekar Śląskich zawdzięczamy to, że nie doszło do tragedii.
Kierowca tego auta był zamroczony alkoholem. Jego stan spowodował, że jadąc samochodem nie umiał „zmieścić” się nim na jezdni.
Dokładnie w samo południe (mając aż dwa promile alkoholu w organizmie) z impetem uderzył w zaparkowane obok jezdni bmw. Stan auta po tym wypadku wskazywał, że kierowca chyba nwet nie próbował hamować. A może nawet pomylił hamulec z pedałem gazu.
Po tym zdarzeniu chciał jechać dalej. Jak poinformowała piekarska policja: „dalszą jazdę pijanemu kierującemu udaremnił policjant z piekarskiej drogówki, który w tym czasie był na spacerze z rodziną”.
Policjant podbiegł do samochodu i szybko wyciągnął ze stacyjki kluczyki. A dalej zaczynają się dziwne rzeczy.
W takiej sytuacji najczęstszą i wydawałoby się oczywistą praktyką jest zatrzymanie kierowcy do wytrzeźwienia. Następnego dnia przesłuchuje się delikwenta i natychmiast stawia mu się zarzuty.
Tutaj tak się nie stało. Do wypadku doszło 7 czerwca a jeszcze 10 czerwca informowano nas, że mężczyzna nie usłyszał żadnego zarzutu. Było to bardzo dziwne.
A ponieważ jechał on autem służbowym bytomskiego ZBM naturalnym było pytanie o nadzór nad pracownikiem. 12 czerwca do bytomskiego magistratu skierowaliśmy pytania:
„Co samochód służbowy ZBM w Bytomiu robił w środku dnia w innym mieście i kto siedział za kierownicą tego samochodu. Nie chodzi o imię i nazwisko, lecz czy był to pracownik ZBM, czy nie i czym się w ZBM zajmuje. Proszę też o odpowiedź, czy ustalono również, jakie obowiązki w tym czasie miała ta osoba do wykonania oraz kto w tym dniu bezpośrednio nadzorował tego pracownika”.
Pytania nieskomplikowane, wręcz banalnie proste. A jednak przygotowanie odpowiedzi zajęło bytomskiemu magistratowi 13 dni. W dodatku pytania te okazały się zbyt skomplikowane.
Nie zrozumiano ich, gdyż odpowiedź zaczynająca się od „w odpowiedzi na tak zadane pytania” brzmi następująco:
„W odpowiedzi na tak zadane pytania informuję, że spółka ZBM-TBS jest zarządcą kilku wspólnot mieszkaniowych w Piekarach Śląskich. W dniu 7 czerwca lokator jednego z budynków w Piekarach Śląskich zgłosił do Pogotowia Awaryjnego ZBM-TBS awarię prądu. W tym czasie dyżur w pogotowiu pełnił 1 pracownik – po odebraniu zgłoszenia pojechał służbowym samochodem usunąć zgłoszoną awarię. W drodze powrotnej doszło do zdarzenia drogowego z udziałem innego pojazdu. Sprawę prowadzi Komenda Miejska Policji w Piekarach Śląskich.
ZBM-TBS przeprowadziło postępowanie wyjaśniające. Wobec pracownika, który był sprawcą zdarzenia drogowego zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe. Został też zobowiązany do pokrycia wszelkich strat związanych z naprawą samochodu służbowego ZBM-TBS.
Pracownicy Pogotowia Awaryjnego pełnią dyżury weekendowe w siedzibie Pogotowia i podlegają telefonicznemu nadzorowi Kierownika Działu, a ze swoich dyżurów sporządzają pisemne raporty”.
Ten bardzo długi czas oczekiwania na odpowiedź nie jest przypadkiem odosobnionym.
Praktycznie wszystkie nasze pytania spotyka taki los, mimo że przepisy wyraźnie mówią o „niezwłocznym” obowiązku udzielania odpowiedzi.
Zdarza się, że w ogóle nie otrzymujemy odpowiedzi bądź jest ona nie na temat lub sformułowana w ten sposób, że nadal nie wiemy tego, o co pytaliśmy. Tak jest również i w tym przypadku.
Dalej nie wiemy kto nadzorował pracownika w tym dniu. Kto sprawdzał go, gdy on pobierał samochód (na przykład pod kątem trzeźwości).
Nie wiemy jak toczy się postępowanie prowadzone przez urząd w tym zakresie – pomimo że od zdarzenia upłynęło już tyle czasu.
To nasuwa pytanie: Czy przed opinią publiczną pragnie się coś ukryć?
[rl_gallery id=”19254″]
***
Inne nasze informacje i artykuły: Katowice Dziś.
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.***
Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.
***
Komunikat redakcji Katowice Dziś.
Zmagamy się z epidemią. To szczególna sytuacja. Zapraszamy do zamieszczania postów w grupie Katowice Dziś, które pomogą wam przetrwać ten trudny czas. Więcej dowiesz się z komunikatu w grupie.
Osobisty tłumacz i nauczyciel języków obcych. Od razu tłumaczy rozmowę mówiąc i pisząc jednocześnie.