Szokujący argument czytelniczki: Choruje za mało osób. Musimy odpowiedzieć – na to, jak również o ponownym zamykaniu galerii handlowych i o epicentrum epidemii w Katowicach.

Szokujący argument czytelniczki: Choruje za mało osób. Musimy odpowiedzieć – na to, jak również o ponownym zamykaniu galerii handlowych i o epicentrum epidemii w Katowicach.

11 maja 2020 Wyłączono przez administrator

Więcej – czytaj poniżej.

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Pod poprzednim naszym tekstem o trudnej sytuacji epidemicznej w Katowicach, Bytomiu, Gliwicach i innych miejscowościach Śląska pojawiły się dziwne komentarze. Na przykład, że zbyt mało osób umiera na COVID-19, by się tą chorobą przejmować. Uznaliśmy za konieczne zamieścić ten komentarz.

Na początek kilka wybranych wpisów (Facebook) pod tekstem o tym, że w Katowicach jest największe ognisko koronawirusa w Polsce.

Kom. 1: „Wielkie rzeczy na Śląsku jest około 4 i pół miliona mieszkańców dajcie znać jak zachorowań będą na poziomie jednego procenta (czyli 45 tyś) straszycie tymi nagłówkami, nie potrzebnie. Mam nadzieję że jak będzie grypa sezonowa to również będziecie informować o tych tysiącach zachorowań”

Kom. 2: „dokładnie, jak ja słyszę że chcą zamknąć Śląsk z powodu 200? osób to mnie zalewa”.

Z wpisów tych wyziera głęboka niewiedza. Z wczorajszych danych oficjalnych wynika, że testy wykazały zakażenie koronawirusem u 3566 mieszkańców woj. śląskiego (podkreślmy, że to tylko te osoby, które przetestowano – chorzy mający np. temperaturę 37,3 st. dotychczas nie byli testowani).

Zbadano jak dotąd niecałe 42 tys. próbek w naszej 4,5-milionowej populacji. Czytelniczka tym się powinna niepokoić, a nie oczekiwać na bardziej niepomyślne dane odnośnie zachorowań.

42 tys. próbek to dalej nawet nie jest 1 proc. mieszkańców woj. śląskiego. Gdyby przeprowadzono testy choćby na 10 proc. populacji, jej życzenie zostałoby spełnione.

Potwierdzonych zgonów na COVID-19 było do wczoraj 150. Ozdrowień 877.

To tyle odnośnie liczb podawanych we wpisach. Czemu największe ognisko w Katowicach? To proste jak linijka – załoga kopalni Murcki-Staszic jest najliczniejsza. A teraz pozostałe kwestie.

Po pierwsze o plotkach. Nikt nie zamyka Śląska. Proszę nie słuchać plotek.

Oczywiście, że istnieje realna groźba, iż w naszym regionie ponownie zamknięte zostaną galerie handlowe i wprowadzone zostaną na nowo cofnięte już obostrzenia. To zależy od rozwoju sytuacji – a ta zależy przede wszystkim od nas samych.

Dziś wiceminister zdrowia ostrzegł, że jeśli nie będziemy przestrzegać nakazów stanu epidemii, luzowanie obostrzeń zostanie wstrzymane. Mówił to w kontekście całego kraju.

Wcześniej resort zdrowia wielokrotnie przypominał, że obostrzenia mogą zostać przywrócone, jeśli sytuacja będzie się pogarszać. Podkreślano, że rozwiązania te mogą mieć charakter regionalny.

Po drugie o liczbach. Zachorowania są na dużo wyższym poziomie, co jest ogólnie znanym faktem. Liczby i statystyki odnoszą się wyłącznie do przeprowadzonych testów. Testami przebadano bardzo niewielka populację. Nie pokazują one liczby zachorowań, ale pokazują stan epidemii i to, czy się ona rozwija czy nie.

Po trzecie o samej chorobie.

Większość z nas przechodzi ją bezobjawowo. Duża część choruje lekko. Są jednak takie osoby, które wirus może zabić. Dlatego apelujemy o zachowanie najwyższych środków ostrożności. Nie wychodzimy na dwór bez wyraźnej przyczyny. Stosujemy zabezpieczenia. I zawsze mamy na względzie to, że nasz brak rozwagi może kogoś zabić. Czasem może to być osoba z najbliższego nam kręgu rodziny.

Po  piąte o innej chorobie.

Wirusa grypy również nikt nie widział, ale nikt nie kwestionuje, że ta choroba istnieje. Gdy pisaliśmy, że zabija, to zawsze była jakaś grupa czytelników, która oponowała. Że to nie grypa, tylko powikłania.

COVID-19 jest znacznie groźniejszy. W ciągu tych kilku tygodni epidemii zabił czterokrotnie więcej osób niż co roku zabija w Polsce grypa i związane z nią powikłania. Statystyki dotyczące grypy dostępne są na stronie Polskiego Zakładu Higieny.

Znajdujemy tam dane dotyczące wielu lat wstecz. Z nielicznymi wyjątkami liczba zgonów utrzymuje się na poziomie poniżej 200 rocznie.

W sezonie 2018/2019 na grypę i powikłania zmarło w Polsce 150 osób i była to najwyższa liczba od 5 lat. A zachorowało blisko 4,5 mln osób.

Po szóste o wielkiej liczbie Polaków oraz mieszkańców Śląska w stosunku do liczby zachorowań na COVID-19.

W zasadzie nie powinniśmy się do tego odnosić. Argument, że w woj. śląskim jest 4,5 mln mieszkańców, więc pisać o epidemii należy dopiero, gdy umrze 1 proc z nas jest tak niepoważny, tak niedojrzały, że należy pominąć go milczeniem.

Każde życie jest cenne. Ci, którzy twierdzą inaczej, powinni bardzo się wstydzić.

Po siódme o zabezpieczeniach.

Może wydają się śmieszne, czasami absurdalne. Ale noszenie maseczki wszędzie poza domem wyrabia w nas taki nawyk. Nam również zdarzało się kilkakrotnie zapomnieć o zabraniu maseczek. Musieliśmy po nie zawracać.

***

Komunikat redakcji Katowice Dziś.

Zmagamy się z epidemią. To szczególna sytuacja. Zapraszamy do zamieszczania postów w grupie Katowice Dziś , które pomogą wam przetrwać ten trudny czas. Więcej dowiesz się z komunikatu w grupie.

***

Na zdjęciu: żołnierze WOT na froncie walki z epidemią w miastach aglomeracji katowickiej. Fot. MON / WOT / ŚUW.