
Jeśli pierwszy przypadek lekceważenia groźby epidemii bulwersuje, to ten drugi musi wręcz szokować. Kary mogą być wyjątkowo surowe.
18 marca 2020Więcej – czytaj poniżej.
***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***
Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.
***
Chodzi o jeden przypadek z Rudy Śląskiej a drugi z Knurowa. W jednym wypadku rzecz dotyczy kierowniczki lokalu z dyskoteką.
Znacznie bardziej szokujący jest przypadek drugi, gdyż tutaj zalecenie kwarantanny złamała lekarka. Przyjmowała pacjentów w szpitalu, chorując na COVID-19.
Zaczynamy od dyskoteki. Lokal działał w rudzkich Bielszowicach. W sobotę wieczorem trwała tam zabawa, mimo ogólnopolskich przepisów o odwołaniu tego rodzaju imprez.
Policjanci przybyli na miejsce na wezwanie zbulwersowanych mieszkańców. Poinformowali kierowniczkę lokalu, że ten musi być zamknięty, a gości należy natychmiast z niego usunąć.
Kobieta odmówiła. Policjanci musieli interweniować ponownie. Na miejscu zjawili się również strażnicy miejscy.
Tymczasem z każdą godziną w lokalu przybywało gości. Impreza miała charakter zamknięty, wewnątrz bawiło się co najmniej 25 osób.
Impreza trwała do rana, mimo aż czterech interwencji policji. Dziś szefowa dyskoteki w prokuraturze usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa.
Kobiecie postawiono zarzut sprowadzenia zagrożenia zdrowia i życia dla wielu osób. Grozi jej osiem lat więzienia.
To przypadek bardzo bulwersujący, jednak ten kolejny jest wręcz szokujący. Chodzi bowiem o lekarza.
Lekarka knurowskiego szpitala niedawno wróciła z Hiszpanii. Została objęta czternastodniową kwarantanną.
15 marca policjanci sprawdzali czy stosuje się do obowiązku kwarantanny. Kobiety nie było w domu.
Okazało się, że lekarka zamiast odbywać kwarantannę, siedzi w gabinecie lekarskim w szpitalu w Knurowie i przyjmuje pacjentów. Policjanci nakazali jej powrót do domu, do czego się zastosowała.
Dziś śląska policja poinformowała: „Policjanci powiadomili o zaistniałym incydencie inspektorat sanitarny oraz dyrekcję szpitala. Wówczas nie było jeszcze wiedzy, aby lekarka była zakażona. To, jak teraz wiemy z oświadczenia wydanego przez knurowski szpital, wykazały testy na obecność wirusa, który dał wynik pozytywny”.
Obecnie służby sanitarne poszukują wszystkich osób, które w szpitalu bądź poza nim miały kontakt z chorą lekarką. Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Gliwicach zebrał materiał dotyczący możliwości popełnienia przestępstwa. Zostanie on przesłany do Prokuratury Rejonowej Gliwice-Zachód.
Policja apeluje: „Ponawiamy apel do wszystkich, wobec których zastosowano lub zalecono kwarantannę, o stosowanie się do poleceń służb sanitarnych oraz instytucji państwowych. Osoby takie powinny, nawet nie z przymusu prawnego, ale społecznego obowiązku dbania o innych współobywateli, poddać się rygorom izolacji”.
Na zdjęciu: szpital w Knurowie. Fot. Wikimedia.