Koszmar, lecz nie z ulicy Wiązów. Mieszkańcy tej części Katowic mają tego dość (zdjęcia). Hałas trwa niekiedy przez całą noc.

Koszmar, lecz nie z ulicy Wiązów. Mieszkańcy tej części Katowic mają tego dość (zdjęcia). Hałas trwa niekiedy przez całą noc.

19 lutego 2020 Wyłączono przez administrator

Więcej – czytaj poniżej.
***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***
Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.
***

Mieszkaniec z osiedla Witosa Pan Michał mówi o problemie z ulicą Bardowskiego. Od ponad roku trwa tam budowa nowych bloków.

Wiadomo, że mieszkania ludziom są potrzebne.
Ale od ponad roku trwa koszmar mieszkańców, których bloki stoją w tej okolicy.

Często zdarza się, że prace zakłócają ciszę nocną. Niekiedy trwają całą noc.

W okresie letnim, gdy ludzie mają pootwierane okna z powodu wysokich temperatur, nocne prace uniemożliwiają wypoczynek. Wielkim problemem jest również blokowanie drogi wyjazdowej z ulicy Bardowskiego na ulicę Rataja.

Ulica Bardowskiego jest ślepą ulicą. Tylko nią można wyjechać lub dojechać do niektórych budynków. Służy ona również osobom dowożącym dzieci do szkoły 33.

Od ponad roku pas jezdni samowolnie jest zajmowany przez pracowników budowy. Ci zostawiają swoje prywatne auta na jezdni wzdłuż budowanych budynków.

Przez to, na odcinku około 800 metrów, droga jest jednopasmowa. Ponadto jest zastawiana przez samochody rozładowujące materiały budowlane.

Ciężarówki uniemożliwiają przejazd ulicą Bardowskiego w obu kierunkach. powodują ogromne zatory w godzinach porannych, gdy ludzie spieszą się do pracy.

Na uwagi mieszkańców i kierowców budowlańcy nie reagują.

– Wielokrotnie prosiliśmy by nie blokować drogi w godzinach 7:30-8:30, kiedy jest największe natężenie ruchu w obu kierunkach.
Budowlańcy jednak nic sobie z tego nie robią a obecnie zwężono przejazd jeszcze bardziej.
Nie pomagają interwencje straży miejskiej i policji – mówi jeden z mieszkańców.

Często – z powodu zastawionej samochodami budowlańców altanki śmietnikowej – służby komunalne nie mogą wywieźć śmieci. Samochody budowlańców całkowicie blokują również jedyny chodnik wzdłuż ulicy, parkują na przejściach dla pieszych oraz blokują skrzyżowanie z ulicą Rataja.

Mimo wielu próśb i skarg, koszmar trwa nadal. Budowlańcy nie potrafią tak zorganizować działań, związanych z rozładunkiem i parkowaniem samochodów ciężarowych, by nie przeszkadzać okolicznym mieszkańcom.

Ci czują się bezradni. Podobnie jak rodzice, dowożący dzieci do szkoły.

Jak twierdzi jeden z mieszkańców, taki stan rzeczy, może się skończyć awanturą. Ludzie nie wytrzymują nerwowo. Czują się ignorowani nie tylko przez budowlańców, lecz także przez służby odpowiedzialne za porządek i przestrzeganie prawa.

Mieszkaniec uważa, że wystarczyłaby odrobina logicznego myślenie i odpowiednie zaplanowanie dostaw (z wyłączeniem wspomnianych wyżej godzin). A także przestawienie samochodów prywatnych budowlańców na obrzeża osiedla. To rozwiązałoby sprawę.

– Prosimy o interwencję nim skończy się to jakąś tragedią, na przykład wypadkiem na zatłoczonej ulicy – mówi.

Za: Nasze Witosa – Załęże. Fot. również.

[rl_gallery id=”15105″]