Stado saren zostało uwięzione na placu budowy. Przez kilka dni zwierzęta pozbawione były nie tylko wolności, lecz również dostępu do wody i karmy. Szczególnie bulwersujące jest to, że nieopodal przerażonych i cierpiących zwierząt, pracowali robotnicy, z użyciem ciężkiego sprzętu budowlanego.

Stado saren zostało uwięzione na placu budowy. Przez kilka dni zwierzęta pozbawione były nie tylko wolności, lecz również dostępu do wody i karmy. Szczególnie bulwersujące jest to, że nieopodal przerażonych i cierpiących zwierząt, pracowali robotnicy, z użyciem ciężkiego sprzętu budowlanego.

9 grudnia 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Grupa saren została przypadkowo uwięziona na placu budowy w Sosnowcu. Teren został w ubiegłym tygodniu ogrodzony i nikt nie zauważył, że znajdują się tam zwierzęta, odcięte od wody i jedzenia, do tego coraz bardziej zestresowane faktem, że nie mogą się wydostać z terenu, na którym pracuje ciężki sprzęt.

Obecność sześciu saren na świeżo ogrodzonej działce przy ul. Inwestycyjnej w Sosnowcu, odkryli ochroniarze sąsiadującej firmy.
Przez cały weekend, wolontariusze Fundacji Straży Ochrony Zwierząt wraz z sosnowieckimi strażakami próbowali ratować zwierzęta z pułapki.

Zadanie nie było łatwe, bo sobotnie próby kontaktu z właścicielem terenu okazały się bezowocne. Na szczęście w niedzielę właściciele terenu sami skontaktowali się z Fundacją Straży Ochrony Zwierząt i wyrazili zgodę na częściowe rozebranie ogrodzenia, aby sarny mogły wydostać się z terenu budowy.

Pozostaje pytanie, czy to możliwe, że nikt nie zauważył zwierząt na budowie? Wydaje się, że po prostu nikt nie przejął się tym, iż zwierzęta zostały uwięzione. Nikt nie pomyślał, że stawiając ogrodzenie, skazuje się je na straszliwe cierpienie. Dziwne, że dopiero sąsiedzi zareagowali na to, co się stało.

Zdjęcia: Fundacja Straż Ochrony Przyrody. Na nich: strażacy i wolontariusze usiłujący pomóc uwięzionym zwierzętom (góra). Przerażone sarny biegające wzdłuż ogrodzenia (dół).