Rabusie porwali skarbonkę, do której uczestnicy biegu charytatywnego wrzucali datki na ratowanie życia 2,5-rocznego Fabiana. Jest rysopis jednego z przestępców.

Rabusie porwali skarbonkę, do której uczestnicy biegu charytatywnego wrzucali datki na ratowanie życia 2,5-rocznego Fabiana. Jest rysopis jednego z przestępców.

1 grudnia 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Jak niemoralnym być trzeba człowiekiem, by uczynić coś takiego? Dziś w Bieruniu odbywał się Bieg Pięciu Kopców.

Jest to impreza sportowa i charytatywna zarazem. W tym roku pieniądze zebrane od uczestników biegu miały wspomóc budowę hospicjum w Tychach, a przede wszystkim ratowanie życia 2,5-rocznego chłopczyka, Fabiana Koćwina.

W biegu uczestniczyli mieszkańcy różnych miast aglomeracji katowickiej. Nie wiedzieli, że skarbonka, do której wrzucają pieniądze, pozostaje pod baczną obserwacją rabusiów.

I nic dziwnego. Nikomu przy zdrowych zmysłach nie przyszłoby na myśl, że można uczynić coś takiego.

Pomiędzy godziną 16.50 lub 17 jeden z rabusiów podbiegł do skarbonki. Zagarnął ją i wskoczył do ciemnego forda mondeo. W aucie czekał kierowca, który natychmiast odjechał.

Mimo pościgu przestępcom udało się zbiec. Wezwano policję, ale rabusie już się rozpłynęli.

Część świadków twierdzi, że samochód miał chrzanowski numer rejestracyjny. Tym jednak nie należy się sugerować – tablice rejestracyjne mogły być kradzione. Ważniejsze, że znamy rysopis jednego z przestępców. Cytujemy:

„Sprawca ma ok. 30 lat, 170 cm wzrostu i jest łysy. Był w szarej bluzie lub kurtce. Organizatorzy próbują ustalić czy mają go na zdjęciach z imprezy. Przed zdarzeniem siedział z boku i obserwował sytuację”.

Jeden z organizatorów: „Niestety. To dramat. Nasz, organizatorów, was, uczestników, a przede wszystkim dzieciaków: Fabiana i całego Świetlikowa. Jesteśmy na policji i składamy zawiadomienie. Czekamy. Przeglądajcie zdjęcia. Ci, którzy je robili. Poszukujemy człowieka jak w opisie powyżej. Zdjęcia spod drewnianej wiaty przy domku wędkarzy, selfie, wszystko co macie. Każdy z uczestników robił mnóstwo zdjęć.
Płaczemy, bo jesteśmy bezradni. Trzy miesiące przygotowań, wolontariusze, prawie 700 uczestników. Wszystko po to, by udowodnić, że ten świat jest pełen dobrych ludzi”.

Pamiętajcie. Na nr alarmowy 112 można dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Z policją połączą natychmiast.

Fot. Bieruń Sprawy z Twojego Miasta.