Wielki dym nad Katowicami. To nie był jednak pożar. Informujemy na prośbę czytelniczki.
5 października 2019Więcej – czytaj poniżej.
***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***
Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.
***
W czwartek jedna z naszych czytelniczek przesłała zdjęcia kłębów dymu, unoszących się nad miastem. Przypuszczała, że doszło do pożaru.
Zdjęcia zostały wykonane w godzinach pracy urzędów oraz biur. Nie oddają wrażenia, jakie kłęby dymu zrobiły na naszej czytelniczce oraz jej koleżankach. Były przekonane, że pali się gdzieś w okolicach Tysiąclecia, w Chorzowie bądź w Siemianowicach Śląskich.
Jak nas poinformował rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, w tym dniu w Katowicach nie było żadnego pożaru. Tym bardziej żadnego wielkiego.
Podobnie w Chorzowie i Siemianowicach Śląskich. Wygląda więc na to, że ten ogromny słup dymu pochodził z czyjegoś komina. Sądząc po szarobrązowym kolorze dymu, spalane były szkodliwe dla zdrowia substancje.
W czasach, kiedy tyle energii i środków poświęca się na walkę ze smogiem, gdy wiadomo już, jakie konsekwencje zdrowotne pociąga on za sobą, wciąż nie brak ludzi, którzy bezmyślnie spalają w piecach, wszystko, co wpadnie im w ręce.
Sezon grzewczy należy uważać za rozpoczęty.