Naciągacze wynaleźli nową metodę oszukiwania. Przy większym pechu stracimy sporo pieniędzy. ING Bank Śląski oraz PKO BP ostrzegają.

Naciągacze wynaleźli nową metodę oszukiwania. Przy większym pechu stracimy sporo pieniędzy. ING Bank Śląski oraz PKO BP ostrzegają.

7 października 2019 Wyłączono przez administrator

Więcej – czytaj poniżej.

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Oszuści nie próżnują. Także ci, którzy wykorzystują SMS-y do naciągania innych.

Przed takimi oszustwami miała nas uchronić dyrektywa unijna PSD2, obowiązująca od 14 września (więcej na ten temat pod koniec tekstu). Jednak telefoniczni przestępcy podążają „z duchem czasu” i zaczęli wykorzystywać nowe przepisy, które w założeniu miały nas przed nimi chronić. Przed oszustami przestrzega ING Bank Śląski.

W piątek (4 października) ING Bank Śląski na swojej stronie internetowej poinformował: „Możesz otrzymać SMS-a, którego nadawca podszywa się pod nasz bank lub inną instytucję finansową. W SMS-ie znajduje się informacja, że ktoś wysłał ci przelew na telefon, kod, kwotę oraz link do odbioru pieniędzy. Zachowaj czujność”.

Zaraz po tym ostrzeżeniu bank wyjaśnia metody działania oszustów: „Wysyłają SMS z linkiem do strony łudząco podobnej do tej, którą posługuje się nasz bank. Strona zawiera formularz do odbioru przelewu na telefon. SMS może zawierać kod, który trzeba podać w formularzu. Po wypełnieniu formularza będziesz poproszony o wysłanie przelewu na niewielką kwotą, np.: 1 zł lub 0,79 zł”.

Łatwo obliczyć, ile może zarobić taki SMS-owy naciągacz w ciągu tygodnia, jeśli za „przelew” zapłaci mu choćby tysiąc osób dziennie.

Bank ostrzega, aby pod żadnym pozorem nie wchodzić w tego rodzaju linki i przypomina, że odbiór przelewu na telefon jest bezpłatny i nie wymaga autoryzacji przelewem. ING informuje również, że nie wysyła SMS-ów i innych wiadomości z prośbą o zalogowanie lub podanie danych prywatnych, nigdy nie wymaga podawania loginu i pełnego hasła do bankowości elektronicznej oraz nie prosi o zmianę danych logowania ani takich nie wysyła.

Wystarczy sobie wyobrazić, co może się stać, kiedy ktoś przechwyci nasze dane logowania lub zamieni je na wskazane przez złodziei.

Obowiązująca od 14 września dyrektywa PSD2 miała poprawić bezpieczeństwo korzystania z bankowości elektronicznej. Jednym z jej elementów był do dodatkowy element potwierdzenia logowania czy płatności, np. kodem SMS. Jednak nowe przepisy już wykorzystywane są z powodzeniem przez złodziei.

Niedawno PKO BP ostrzegał przed osobami podszywającymi się pod pracowników banku, którzy powołując się na dyrektywę PSD2, prosili o zainstalowanie dodatkowego oprogramowania, które prześlą mailem. A to już groziło utratą wielu pieniędzy.