
Kajze mi się podzioł mój synecek miły? Rozpacz matki nie mogła go ożywić.
17 sierpnia 2019***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***
Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.
***
To słowa jednej z najbardziej znanych pieśni, związanych z powstaniami śląskimi. Usłyszymy ją w „Soli ziemi czarnej” Kazimierza Kutza, czy w III Symfonii pieśni żałosnych Henryka Mikołaja Góreckiego.
Pierwsze powstanie śląskie wybuchło w nocy z 16 na 17 sierpnia 1919 roku. Atmosfera na Śląsku była gorąca od maja, kiedy to na konferencji w Wersalu zadecydowano, że o losach atrakcyjnych gospodarczo terenów Śląska przesądzi plebiscyt.
Na to nałożyły się trudności gospodarcze. Kopalnie przerywały pracę a górnicy, którzy nie otrzymywali wynagrodzeń, coraz bardziej się burzyli.
15 sierpnia 1919 roku górnicy z kopalni Mysłowice postanowili upomnieć się o zaległe wypłaty. Kiedy tłum wtargnął przez bramę, niemieckie wojsko zaczęło strzelać.
Zginęło siedmiu górników, dwie kobiety i trzynastoletni chłopiec. Nazajutrz ludność Śląska zaczęła atakować posterunki Grenschutzu, czyli niemieckiej ochotniczej formacji paramilitarnej.
Powstańcy opanowali m.in. Tychy, Radzionków, Piekary. A także część Katowic, w tym dworzec kolejowy w Katowicach-Ligocie.
I choć Niemcom udało się szybko je odbić a wobec przewagi wroga, powstanie upadło już dziesięć dni później, spontaniczny zryw ludności polskiej zwrócił uwagę międzynarodowej społeczności na sprawę Śląska. Przygotowany został grunt do dwóch kolejnych powstań w następnych latach.
O bohaterach tamtych dni pamiętamy. Przypomnijmy tekst tej przepięknej pieśni, cytowanej na wstępie:
„Kajze mi sie podzioł
mój synocek miły?
Pewnie go w powstaniu
złe wrogi zabiły.
Wy niedobrzy ludzie,
dlo Boga swiętego
cemuście zabili
synocka mojego?
Zodnej jo podpory
juz nie byda miala,
choćbych moje stare
ocy wypłakała.
Choćby z mych łez gorkich
drugo Odra była,
jesce by synocka
mi nie ozywiła.
Lezy on tam w grobie,
a jo nie wiem kandy
choc sie opytuja
między ludźmi wsandy.
Moze nieborocek
lezy kaj w dołecku,
a mógłby se lygnąć
na swoim przypiecku.
Ej, ćwierkejcie mu tam,
wy ptosecki boze,
kiedy mamulicka
znaleźć go nie moze.
A ty, boze kwiecie,
kwitnijze w około,
niech sie synockowi
choc lezy wesoło”.