Zagadka sobotniej powodzi w Katowicach. Władze miasta będą ją wyjaśniać.

Zagadka sobotniej powodzi w Katowicach. Władze miasta będą ją wyjaśniać.

29 lipca 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

W ostatniej sesji Rady Miasta Katowice uczestniczyli przedstawiciele Wód Polskich – państwowej instytucji, odpowiedzialnej m.in. za stan polskich rzek. Było to w czwartek.

W sobotę w Katowice uderzyła gwałtowna ulewa. Wszyscy mamy ją aż za dobrze w pamięci. Wezbrana Rawa przerwała wał przeciwpowodziowy. Zalewała ulice, podwórka, piwnice, parkingi. Dokonała ogromnych zniszczeń, które są szacowane.

Wspomniane zniszczenia wynikają nie tylko z tego, że wezbrana Rawa wypłynęła poza swoje koryto. Tak gwałtowny deszcz zdarzał się dotąd bardzo rzadko. Intensywność opadów (w ciągu zaledwie 30 minut) wyniosła 80 mm i równa była miesięcznej sumie opadów.

Jest jednak pewne ale…

Jak wielu z nas pamięta Rawa na pewnym odcinku była zwykłym ściekiem. Władze Katowic biorąc się za przebudowę centrum, zajęły się również Rawą.

Rzeka została oczyszczona i uregulowana. Powstały bulwary Rawy. Dokonano również wielkich inwestycji w kanalizację deszczową. Ostatni raz Rawa wystąpiła z brzegów w 2008 r. i było to w okolicach dawnej Huty Baildon.

Jak podkreśla wiceprezydent Waldemar Bojarun, opady miały największą intensywność w centrum. Potwierdzić to mogą choćby mieszkańcy Koszutki. Tam jednak Rawa z brzegów nie wylała i nie zalała tej części miasta.

Największy dramat był gdzie indziej. Dlatego władze miasta zwrócą się do Wód Polskich o analizę funkcjonalności koryta Rawy. Taka analiza da nam wiedzę, czy czegoś zaniedbano i co Wody Polskie powinny uczynić, by w przyszłości nie dochodziło do takich przypadków jak w tę sobotę.

Podczas sobotniej burzy zniszczonych zostało kilkadziesiąt pojazdów należących do mieszkańców Katowic. Są uszkodzenia infrastruktury miejskiej.

Spośród dróg najbardziej zniszczona została nawierzchnia asfaltowa w pobliżu Centrum Handlowego Dąbrówka. W ciągu kilku najbliższych dni ma jednak zostać odnowiona.

– Dzięki zaangażowaniu wszystkich służb udało się uniknąć znacznie większych zniszczeń – zaznacza wiceprezydent Bojarun.

Wszystkich nas interesuje zapewne to, jak wielkie było rozlewisko w tunelu pod katowickim Rondem. Otóż pojawiły się tam dwa rozlewiska. Jedno na wjeździe od strony Sosnowca i drugie na wyjeździe od strony Chorzowa.

Oba te zalewiska miały głębokość około 1 m. Na szczęście system alarmowy zadziałał doskonale i – z wyjątkiem jednego pojazdu – żadne inne samochody nie utknęły w tunelu. Przy czym do uwięzienia tego jednego samochodu w tunelu doszło dzięki – cytat dosłowny – zaangażowaniu kierowcy. Krótko mówiąc zawinił brak rozsądku.

Skutki sobotniej ulewy szeroko komentowane były w internecie. Niestety, niektórzy robili sobie żarty z dramatu ludzi, których majątek ucierpiał w wyniku zalania. Wiceprezydent Waldemar Bojarun odniósł się także do tej kwestii.

– Niektóre komentarze pozostawiały wiele do życzenie. To nie był powód do śmiechu – mówi.

To rzeczywiście nie był powód do śmiechu. A kto twierdzi inaczej, tego zachęcamy do obejrzenia zdjęć, które obrazowały powagę sytuacji. Bogata dokumentacja tego, co zdarzyło się w minioną sobotę w Katowicach na naszej stronie – w zakładce Aktualności.