Potworny wypadek 24-letniej katowiczanki z Ligoty. Akurat jechała do lekarza, ale kierowca zlekceważył znak „stop”.
15 czerwca 2019Jej narzeczony Dawid Lemański opisał tę wstrząsającą historię:
Ola ma 24 lata, ukończyła filologię angielską z niemieckim. Jest cudowną, mądrą, piękną, zarażającą swym entuzjazmem dziewczyną, która ma tylko jedno marzenie ? wyzdrowieć. Kierowca nie zatrzymał się przed znakiem stop?
Poranek 23 kwietnia. Prawie 300 km od domu. Ola jedzie do lekarza jako pasażer. Nie dojeżdża.
A tak wyglądało to z mojej perspektywy?
Odprowadzam Olę do auta. Siada na miejscu pasażera. Jestem bardzo zaniepokojony jej stanem, jednak wiem, że za parę godzin będzie w dobrych rękach. Idę do pracy i skupiam się na innych rzeczach.
Około jedenastej odbieram telefon. Dowiaduję się, że był wypadek. Moją dziewczynę transportują śmigłowcem do szpitala we Wrocławiu. Nie wiadomo, czy żyje. Krzyczę.
W domu krzyczy i płacze jej mama. Jej 80-letni dziadek zalewa się łzami. Przecież jechała do lekarza, pomóc sobie? Jak może jeszcze do tego dojść wypadek drogowy?
Cztery godziny zajmuje mi przejazd z Katowic do Wrocławia. Nadal nie wiem, czy dziewczyna, z którą wczoraj się śmiałem i którą wczoraj przytulałem, żyje czy nie.
Pojawiam się tam i dostaję szczątkowe informacje, Olę operują. Po operacji lekarze są pogrążeni w rozmowie, dziwią się, że Ola przeżyła. Nie wiedzą, czy się obudzi i czy będzie miała świadomość. Jest trzymana w śpiączce farmakologicznej.
Kilkukrotnie przetaczają jej krew. Ma wielonarządowe urazy, w tym obrzęk mózgu i niewydolność płucną oraz wieloodłamowe złamania w obrębie uda, kolana i miednicy.
Jest po bardzo poważnej operacji. Oddycha za nią respirator.
Staram się trzymać przy jej mamie, ale gdy zostaję sam, przeglądam nasze wspólne zdjęcia na telefonie i płaczę z każdym coraz mocniej.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak płakałem. Jak miałbym jej już nigdy nie zobaczyć? Jak miałbym już nigdy nie usłyszeć jak się śmieje?
Jest kolejny! Nowy wodny plac zabaw w Katowicach!
Nie umiem sobie wyobrazić życia bez niej. Wraz z mamą Oli noc spędzamy na szpitalnym stole i kanapie, oboje nie umiejąc zasnąć.
Czemu tego feralnego poranka jechała do lekarza? Błąd lekarski? I następny?
Z jelitami męczy się od półtora roku po tym, jak niesłusznie przepisano jej bardzo długą antybiotykoterapię i podano niewłaściwe leki, które całkowicie rozstroiły jej przewód pokarmowy. Każdorazowo pokonuje te 300 kilometrów, żeby dotrzeć do swojego lekarza prowadzącego, co jeszcze przed wypadkiem generowało spore koszty.
Zaginęła czternastoletnia Patrycja. Apel ojca poruszył naszych czytelników.
Dieta + leki + przeszczepy mikroflory jelitowej (pojedynczy to koszt 900 zł) dawały pozytywne rezultaty i istniała szansa, że, trzymając się zaleceń, powoli uda jej się z tego wyjść. Niestety, wypadek pogorszył również i te kwestie.
Od piątego roku życia Olę wychowuje samotnie mama. Teraz, przykuta do łóżka, potrzebuje opieki 24h/dobę, a jej mama nie jest w stanie pracować.
Potrzebna jest nam kosztowna rehabilitacja i pobyt w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym, a także zagraniczna diagnostyka i dalsze leczenie niedziałającego sprawnie układu pokarmowego. Zarówno rehabilitacja jak i diagnostyka jelit nie może być pokryta przez NFZ.
Wierzę, że Ola ma 100% szans na wyzdrowienie. Wierzę, że jeszcze będziemy stanowić piękną rodzinę.
Przed wypadkiem mówiłem jej, że chciałbym spędzić z nią całe życie. Ona dostała od losu drugą szansę ? nie zmarnujmy jej, proszę.
Chcesz pomóc Oli? Jest taka możliwość. Podajemy link do zbiórki środków na jej leczenie. Przyda się każda złotówka: KLIKNIJ
Fot. wypadku: Strzelin998.
***
Niektóre wcześniejsze publikacje – niżej (dot. tel.).
Inne informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty.
[rl_gallery id=”8810″]