Bohater. Kilka lat temu pochwycił spadającą z trzeciego piętra dziewczynkę. Wczoraj odszedł na wieczną służbę.

Bohater. Kilka lat temu pochwycił spadającą z trzeciego piętra dziewczynkę. Wczoraj odszedł na wieczną służbę.

11 marca 2019 1 przez administrator

O śmierci starszego aspiranta Artura Bojanowskiego poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. Komunikat na końcu artykułu.

Do tego aktu prawdziwego bohaterstwa doszło w 2007 r. w Częstochowie. Policjant Bojanowski i drugi funkcjonariusz wbiegli do mieszkania, w którego oknie widać było małe dziecko na parapecie.

Podbiegli do okna w momencie, gdy dziecko zaczęło spadać. Pan Artur tak się wychylił, że spadłby razem z dzieckiem.

Życie uratował mu kolega, który go chwycił za pasek. Mała dziewczynka została ocalona.

Artur Bojanowski przez ostatnie kilka lat pracował jako dzielnicowy. Policja nie informuje o przyczynie jego śmierci.

Miał 46 lat. Komunikat policji:

„Z ogromnym smutkiem informujemy, że 10 listopada 2020 roku zmarł nasz Kolega i oddany Policjant st. asp. Artur Bojanowski z Komisariatu Policji V w Częstochowie. Skończył 46 lat. Rodzinie, najbliższym i przyjaciołom najszczersze kondolencje, wyrazy olbrzymiego żalu i współczucia z powodu śmierci w imieniu własnym, kierownictwa, policjantów i pracowników cywilnych składa Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach nadinsp. dr Krzysztof Justyński.

Starszy aspirant Artur Bojanowski służył w Policji przez 21 lat. Początkowo pełnił służbę w Wydziale Prewencji KMP w Częstochowie, a od 2003 roku był na stałe związany z Komisariatem V Policji w Częstochowie. Przez ostatnie 7 lat pełnił funkcję dzielnicowego.

Przez ten czas dał się poznać jako wzorowy, odpowiedzialny i sumienny Policjant oraz wspaniały Kolega. Zawsze spokojny, opanowany służył pomocą wszystkim. Mieszkańcy miasta mogą go pamiętać z wielu sytuacji, w których niósł ofiarnie pomoc nieznanym sobie ludziom. To właśnie on razem z kolegą w 2007 roku, przed wypadnięciem z okna na trzecim piętrze ocalił w ostatniej chwili dziecko, które spadało z parapetu. Policjant zdążył uchwycić dziewczynkę, sam ryzykując życiem. Gdyby nie pomoc drugiego policjanta, który zdążył złapać go za pasek i wciągnąć razem z dzieckiem do mieszkania, doszłoby do tragedii.

Odchodząc tak wcześnie, pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę, bliskich, przyjaciół i kolegów. Jego śmierć jest ogromnym ciosem dla kochających Go najbliższych oraz wszystkich tych, którzy Go znali i cenili…

Cześć Jego pamięci!”

***
Inne nasze informacje i artykuły: Katowice Dziś.
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW

***