Piractwo rządzi na drogach. Relacja naszej czytelniczki, niestety bardzo prawdziwa.

Piractwo rządzi na drogach. Relacja naszej czytelniczki, niestety bardzo prawdziwa.

16 marca 2019 4 przez administrator

Pani Asia jechała wczoraj pod wieczór ulicą Mikołowską. Napisała nam o dwóch sytuacjach, które zdarzyły się jedna po drugiej w przeciągu jednej, dwóch minut. Obie określiła jako skandaliczne.

Do pierwszej doszło na skrzyżowaniu ulic Mikołowskiej, Brynowskiej i 9 z Wujka. Pani Asia wraz z innymi kierowcami stała na czerwonym. Zmieniły się światła. Dla niej i pozostałych zapaliło się zielone. Jednak kierowcy nie ruszyli.

Nie ruszyli ponieważ z ul. Mikołowskiej nadal na skrzyżowanie wjeżdżały samochody kierujące się w ul. Brynowską. Być może pierwsze wyjechały na skrzyżowanie, gdy zielone zmieniało się na żółte. Jednak ostatnie trzy na pewno wyjechały na czerwonym.

Zmusiły tych, którzy mieli prawo, by jechać, do stania. Co więcej, dwa ostatnie na skrzyżowaniu przyspieszały. Kierowcy ewidentnie mieli świadomość, że – mówiąc kolokwialnie – przegięli.

To nie wszystko. Następnie Pani Asia musiała zatrzymać się przed pasami znajdującymi się bezpośrednio przed zjazdem z Mikołowskiej na autostradę. Obok pasów stała piesza i zapaliło się czerwone światło dla aut.

Przed panią Asią jechał inny samochód osobowy. Jego kierowca zaczął hamować. I widząc, że piesza nie weszła mu jeszcze przed maskę, ku zaskoczeniu naszej czytelniczki, dał gazu i pojechał dalej.

Pani Asia, jak i my wszyscy, jest częstym świadkiem żenujących zachowań na naszych drogach. Tym razem jednak tak ją to zbulwersowało, że postanowiła obie te sytuację opisać. Jak słusznie zauważyła, Ci, którzy tak rozrabiali, nie zawsze są kierowcami. Czasami też stają się pieszymi. Wówczas zapewne oburzają ich naganne zachowania kierowców. A waszym zdaniem jest inaczej?

***