
Libację kończył w ciężarówce. Im bliżej miał do Katowic, tym bardziej był zamroczony.
21 marca 2019Spotkał się z przyjacielem i musieli to uczcić – wyjaśniał inspektorom transportu drogowego, którzy go zatrzymali do kontroli.
W trasę wyruszył około godz. 2.00 w nocy. Jednak nie oznacza to, że wówczas zakończył imprezę. Prowadził ciężarówkę pijąc piwo.
Im bliżej był Katowic, tym więcej alkoholu płynęło w jego żyłach. Obywatel Estonii został na szczęście zatrzymany przez katowicką ITD w okolicach Siewierza.
Wykonano mu dwa pomiary na stężenie alkoholu w organizmie. Wykazały, że stężenie rosło – jadąc kierowca stawał się coraz bardziej pijany.
Pierwsze badanie dało wynik 0,57 mg/l. Powtórzone po upływie kwadransa wykazało już 0,58 mg/l, około 1,2 promila.
Jako podejrzany o popełnienie przestępstwa Estończyk został przekazany policji.
***
[…] Libację kończył w ciężarówce. Im bliżej miał do Katowic, tym bardziej był zamroczony. […]
[…] Libację kończył w ciężarówce. Im bliżej miał do Katowic, tym bardziej był zamroczony. […]
[…] Libację kończył w ciężarówce. Im bliżej miał do Katowic, tym bardziej był zamroczony. […]