Taki dowcipny morderca

7 kwietnia 2018 0 przez administrator

Tu doszło do najstraszliwszego wypadku drogowego ostatnich lat w Katowicach. Po tej tragedii zamontowano tam światła. Nie stanowią żadnej przeszkody dla morderców.

Kierowca tego białego samochodu z pewnością nie uważa siebie za mordercę. Być może to miła, dowcipna osoba. Ale właśnie ten kierowca wczoraj pędził dwupasmówką od centrum Katowic w stronę Bielska-Białej i Tychów. Na to skrzyżowanie wjechał, gdy od dłuższego czasu świeciło się już czerwone. Wcześniej zapaliło się światło pomarańczowe, sygnalizujące, że wjeżdżać nie można, że kierowcy dojeżdżający do skrzyżowania powinni zacząć hamować. Wtedy on (lub ona) przyspieszył.

Od czytelnika otrzymaliśmy nagranie, a to co widzicie, jest tylko jednym kadrem. Na nagraniu widać z jaką prędkością samochód zbliża się do skrzyżowania, następnie przyspiesza i wjeżdża na nie, gdy już od dłuższego czasu świeci się światło czerwone. Nasz czytelnik użył sformułowania, że tamten kierowca uczynił to „z premedytacją”.

To właśnie na tym skrzyżowaniu doszło do przerażającego wypadku. Maluszek, którym wracali z wycieczki dziadkowie z wnuczkami, zjeżdżał tu właśnie w lewo na Giszowiec. I wtedy w autko uderzyło rozpędzone bmw jadące od strony Tychów. Uderzenie było tak potężne, że z malucha wypadł silnik. Na miejscu zginęła kobieta siedząca na fotelu pasażera. Mała dziewczynka w stanie krytycznym została przewieziona do szpitala. Tam zmarła.

Niedawno prokuratura podjęła decyzję o postawieniu zarzutów kierowcy bmw. Natomiast, aby zapobiec kolejnym tragediom, na skrzyżowaniu zamontowano światła sterowania ruchem. Jak widać są one kompletnie niepotrzebne.

***
Jeśli materiał jest tego wart, udostępnijcie go innym i zalajkujcie. Wchodźcie bezpośrednio na naszą www. Facebook nie wyświetla wam licznych naszych tekstów, liczne inne wyświetla z kilkudniowym opóźnieniem. Dlatego utworzyliśmy grupę. Jej członkom nasze posty się wyświetlają.