Ktokolwiek wie…

4 kwietnia 2018 0 przez administrator

Wyszedł z domu i słuch po nim zaginął. Zrozpaczona matka czeka na jakąkolwiek wiadomość o synu.

Mikołowianin Mariusz Bębnik 11 stycznia wyszedł jak zwykle do pracy. Jednak do niej nie dotarł. Z firmy zatelefonowano do jego matki z informacją o nieusprawiedliwionej nieobecności pana Mariusza. Wszyscy byli zdziwieni. Ale on jakby się rozpłynął. Przepadł jak kamień w wodę.

Od jego zaginięcia minęły prawie trzy miesiące. I choć zwykle do fundacji Itaka i na policję trafia wiele sygnałów o zaginionych osobach (znaczna część to przypuszczenia, które niekoniecznie się sprawdzają), z jakimikolwiek wieśćmi na temat pana Mariusza jest bardzo krucho. Tak jakby nikt go nie widział 11 stycznia na ulicy. A może tylko nikt go nie zapamiętał.

Mariusz Bębnik urodził się 1 października 1968 r. Ma więc 49 lat. W dniu zaginięcia nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Rysopis: wzrost: 174 cm, waga: 70 kg, średnia budowa ciała, włosy krótkie, brązowe, proste, oczy niebieskie; znak szczególny: blizna na górnej wardze po rozcięciu w okresie dzieciństwa.

Wszyscy, którzy cokolwiek wiedzą o jego losie, proszeni są o kontakt na numer alarmowy 112, z najbliższą jednostką policji lub z fundacją Itaka (tel. 116 000). Prosimy o udostępnienie niniejszej informacji, tak aby dotarła do jak najszerszego grona osób.