Czasami jest już za późno

19 marca 2018 0 przez administrator

Na jednej z ulic śródmieścia leżał nieprzytomny mężczyzna. Gdy nadeszła pomoc, już nie oddychał.

Wielu z nas sądzi, że gdy ktoś leży na chodniku, musi być zamroczony alkoholem. Nie zawsze tak jest, zresztą osoba „pod wpływem” też może potrzebować pomocy, szczególnie przy takich temperaturach, jak te obecne.

Tym razem jednak nie chodziło o osobę, która „nadużyła”. Ten mieszkaniec Katowic naprawdę potrzebował pilnej pomocy.

Około godz. 1.00 w nocy z piątku na sobotę zgłoszono na numer alarmowy, że w pobliżu skrzyżowania ulic Francuskiej i Warszawskiej leży nieprzytomny mężczyzna. Prawdopodobnie poczuł się źle, zdołał jednak zatrzymać samochód i wysiąść z niego, po czym upadł.

Za jakiś czas przy nieprzytomnym człowieku znaleźli się policjanci Jan Gregoriew i Robert Konieczny z Komisariatu VI Policji w Katowicach. Mężczyzna już nie oddychał. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Utrzymali mężczyznę przy życiu. 73-letni katowiczanin trafił do szpitala. Ratownicy medyczni twierdzą, że przeżył tylko dzięki pierwszej pomocy udzielonej mu na ulicy.  

Tym razem udało się uratować człowieka. Czasami niestety pomoc przybywa zbyt późno. Gdy w grę wchodzi życie ludzkie, cenna jest każda sekunda. Dlatego widząc, że ktoś wymaga natychmiastowej pomocy, nie wahajmy się. Dzwońmy na nr alarmowy 112 lub pozostałe: 999, 998, 997.

Relacja ta jest niepełna. Nie obejmuje tego, co działo się przed przybyciem policjantów. O skutecznej pomocy udzielanej człowiekowi przez dwie kobiety przeczytasz tutaj:

Przypadek uratował człowieka

https://katowicedzis.pl/index.php/79-aktualnosci/856-przypadek-uratowal-czlowieka 

***
Jeśli uznasz, że warto, daj lajka w zamian za tę publikację i udostępnij ją innym. Dziękujemy. Wchodź bezpośrednio na naszą www. Niczego nie przeoczysz.

Fot. Policja Katowice.