Trwa walka o życie

9 lutego 2018 0 przez administrator

Lekarze walczą o życie pacjenta, któremu inni lekarze nie udzielili pomocy. To już kolejny taki przypadek w Katowicach.

Pan Jerzy zasłabł idąc na umówioną wizytę lekarską. Nieprzytomny leżał o krok od poradni, do której zmierzał. Okazuje się, że pan Jerzy nie jest pierwszym mieszkańcem Katowic, któremu lekarze odmówili w takiej sytuacji pomocy, lecz o tym za chwilę. Na razie ważniejsza sprawa. Apel rodziny o pomoc.

Kiedy pisaliśmy o tej skandalicznej sytuacji, nie wiedzieliśmy jeszcze, w jakich okolicznościach zasłabł pan Jerzy i co się z nim teraz dzieje. Niestety, pierwsza wiadomość jest bulwersująca, zaś druga bardzo smutna.

Umierał na chodniku
https://katowicedzis.pl/index.php/79-aktualnosci/594-umieral-na-chodniku

W powyższym tekście opisaliśmy sytuację, do której absolutnie nie powinno dojść. A jednak doszło. Doszło do niej w środę przed południem. Pan Jerzy zmierzał na umówioną wizytę do poradni przy ul. Mickiewicza w Katowicach. Miał tam pojawić się u diabetologa. Nie dotarł do niego. Zasłabł i dosłownie o krok od poradni upadł na chodnik. Stracił przytomność, a następnie (to już relacja ratowników – szczegóły w poprzednim tekście) zaczął umierać.

Świadkowie wypadku mieli błagać w poradni, by leżącemu na chodniku człowiekowi udzielono pomocy. Błagali bez skutku. W tekście, do którego link powyżej, wyjaśnienie dyrektora poradni. Wyjaśnienie niejasne i niesatysfakcjonujące, stąd usiłowaliśmy w piątek uzyskać pełniejsze. Kazano nam kontaktować się w poniedziałek.

Pomocy panu Jerzemu udzielili dopiero ratownicy pogotowia. Kilka razy musieli go resuscytować, by przywrócić pracę serca. To się udało. Ale czy pomoc nie nadeszła zbyt późno?

Dziś pan Jerzy leży w szpitalu w Ochojcu w śpiączce. Nie wiadomo, czy z tego wyjdzie. Nie wiadomo, czy jeśli nawet przeżyje, będzie sprawnym człowiekiem.

Za naszym pośrednictwem rodzina pana Jerzego apeluje. Wszystkich, którzy byli świadkami tego zdarzenia, wraz z rodziną prosimy o kontakt. Prosimy o jak najszersze rozpowszechnienie tego apelu. Chodzi o to, by dotrzeć do ewentualnych świadków zdarzenia, a szczególnie do osób, które próbowały uzyskać pomoc dla nieprzytomnego pana Jerzego w poradni. Chodzi o to, by jak najściślej ustalić fakty.

Bardzo prosimy o pomoc. To samo może spotkać każdego z nas albo naszych najbliższych. Czytelnicy podali kilka innych przykładów odmowy udzielenia pomocy umierającym ludziom, w tym maleńkim dzieciom. Ponieważ tych przykładów jest trochę, podamy je w osobnym tekście za godzinę.

Wchodź bezpośrednio na https://katowicedzis.pl/