Pirat w radiowozie
5 stycznia 2018Na stosunkowo krótkim odcinku drogi policyjny radiowóz zlekceważył aż cztery różne znaki ograniczenia prędkości. A było to w dniu, kiedy policja pochwaliła się nowymi, laserowymi miernikami prędkości.
Wczoraj dochodziła godz. 12.30, gdy policyjny radiowóz zjeżdżał z ul. Murckowskiej na autostradę w kierunku węzła Mikołowska. Był to niebieski volkswagen, taki sam jak te, których często używają oddziały prewencji. Zjechał słynnym zakrętem mistrzów i zaraz po minięciu fotoradaru wyprysnął do przodu. Miał znacznie więcej niż obowiązujące jeszcze za fotoradarem maksymalnie 50, a następnie 70 km/h.
Kontynuował jazdę autostradą. Był tłok, drogę zablokowały mu ciężarówki. My jechaliśmy skrajnym lewym pasem i znaleźliśmy się na węźle Mikołowska dużo przed nim. Zredukowaliśmy prędkość do 70 km/h i wtedy radiowóz przemknął obok, kierując się w stronę Bocheńskiego. Miał znacznie więcej od nas na odcinku, gdzie jechaliśmy z maksymalną, dopuszczalną tam prędkością. Nie zwalniając przejechał obok ograniczenia prędkości do 50 km/h. To nas skłoniło do opisania tej sytuacji.
Na naszych oczach policjanci cztery razy na stosunkowo krótkim odcinku drogi popełnili wykroczenie drogowe. W tym raz mogli przekroczyć dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h.