Matka zabójczynią?
23 stycznia 2018Katowicka prokuratura bada okoliczności śmierci niemowlęcia, które w krytycznym stanie trafiło do szpitala. Miało rozległy uraz głowy.
Wczoraj w szpitalu w Chorzowie zmarła czteromiesięczna dziewczynka, przywieziona przez karetkę z Bytomia. Dziecko miało pękniętą czaszkę i nie oddychało. Matka dziecka jest główną podejrzaną.
Ta para miała troje dzieci. Starsze, w wieku 2 i 6 lat. Te dzieci trafiły już do domu dziecka. Z rodzicami pozostawała najmłodsza, urodzona przed czterema miesiącami.
We wtorek 9 stycznia rodzice balangowali. Ojciec na chwilę wyszedł z pokoju, w którym pozostali matka i dziecko. Gdy wrócił, niemowlę nie oddychało.
W szpitalu okazało się, że dziewczynka miała obustronne złamanie kości ciemieniowej. Szpital natychmiast powiadomił policję. Gdy policja zatrzymywała rodziców, oboje byli pijani. Matka trafiła do aresztu. Jej partner objęty został dozorem policyjnym.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach zleciła sekcję zwłok niemowlęcia. Śledczy chcą wiedzieć, w jaki sposób powstały obrażenia.