Metropolia Katowice i już
24 listopada 2017Prezydent Zabrza zaproponowała, by ogłosić konkurs na nazwę naszej metropolii. Nic dziwnego, skoro dziś mamy… Górnośląsko-Górnośląską Metropolię.
Do tego bałaganu doprowadzili właśnie prezydenci miast. Kiedy rodziła się nasza metropolia, w zasadzie była zgoda na to, by zwała się Metropolią Silesia.
Silesia to piękne słowo. Łacińskie. Odnoszące się do naszej zachodniej tradycji oraz kultury. Pokazujące odrębność tej ziemi, a jednocześnie jej związki z Europą. To także słowo bliskie trzem narodom, zamieszkującym tę ziemię. Po polsku Śląsk, po niemiecku Schlesien, po czesku Slezsko.
Co ważne, w poprzedniej kadencji samorządowej również władze Sosnowca nie miały nic przeciwko temu, by być w Silesii i ją współtworzyć. Dopiero obecny prezydent Sosnowca zaprotestował przeciwko tej nazwie. Pod jego wpływem przyjęto tę potworną nazwę – Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. W skrócie GZM.
I nie wiadomo, co to jest. Sosnowiec to przecież stolica Zagłębia Dąbrowskiego. W Polsce są jeszcze inne zagłębia: Bełchatowskie Zagłębie Węgla Brunatnego, Dolnośląskie Zagłębie Węglowe, Konińskie Zagłębie Węgla Brunatnego, Lubelskie Zagłębie Węglowe, nie mowiąc o Górnośląskim Zagłębiu Węglowym. Logicznie rzecz biorąc nazwa ta może więc oznaczać Górnośląsko-Górnośląską Metropolię.
Poprawną nazwą, jeśli już, byłaby Górnośląsko-Dąbrowska Metropolia. A mamy jakieś językowe straszydło. Nie da się go zapamiętać ani poprawnie powtórzyć. A już konia z rzędem temu, kto potrafi skutecznie wypromować GZM w kraju czy za granicą.
Dostrzegają to również ci, którzy w imię konsensusu i zgody, nad tą nazwą głosowali. W Radiu Piekary prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik zaproponowała, by zmienić potworka na coś bardziej normalnego. Niech nazwa zostanie wyłoniona w wyniku głosowania.
I bardzo dobrze. Skoro nie podobała się Metropolia Silesia, my będziemy głosować za Metropolią Katowice. Po angielsku też dobrze brzmi: Metropolis Katowice.